Marek Winiarski

Battlefield V vs Rzeczywistość

Często w kontekście gier mówimy o realistycznej grafice. Natomiast co z realizmem w samej fazie rozgrywki? Temat ostatnio został poruszony przez trailer Battlefield V.

Zacznijmy od tego, że nie każda gra aspiruje do bycia historyczną. Kingdom Come Deliverance miało takie aspiracje i zastęp historyków dbał o to, żeby gra nie odstawała od realiów i jak najbardziej oddawała klimat średniowiecza. W grach typu Mafia również dbano o to, żeby świat był odtworzony możliwie dokładnie, ale drobne wpadki się zdarzały, tak jak np. użycie muzyki która faktyczną premierę miała rok czy dwa lata później względem roku w którym rozgrywała się zabawa.

Wiele gier kompletnie odrywa się od świata rzeczywistego i nie ma z tym problemu. Weźmy na przykład Wolfenstaina, który przedstawia alternatywną historię. Niektóre elementy świata są sprowadzone do prawdziwego absurdu i nikt z tym nie ma problemu. Problem pojawił się dopiero w Battlefield V.

Można założyć, że oburzenie graczy wynika z tego, że kiedyś Battlefield niby trzymał się ram historycznych, odgrywał faktyczne bitwy historyczne, korzystał z broni z epoki etc. Dlaczego niby?

Jak daleko pada historia od gry?

Prześledźmy sobie kilka poprzednich edycji Battlefielda, biorąc na warsztat pierwszą grę z serii czyli Battlefield 1942. Niezgodności było kilka, ale nie taki oczywistych dla laika. Otóż w sporej mierze nie zgadzała się używana w grze broń. Przykłady?

Są to głównie różnice w wyposażeniu. Są też mniej oczywiste różnice, które pojawiają się w większości gier w których pojawia się broń palna. Tzn. odrzut, szybkostrzelność, pojemność magazynka często odstają od faktycznych parametrów. Dzieje się tak, bo Twórcy często na potrzeby multiplayera muszą balansować broń. Z tego właśnie powodu, niektóre konstrukcje które faktycznie wyprzedzały swoje czasy i były zdecydowanie lepsze od konkurencji w grach mieszają się z tłumem. Dodatkowo często modele broni są lekko inne. Twórcy często nie dostają do ręki prawdziwej broni, ale repliki, które mogą się różnić detalami w wyglądzie. Nie przypomnę sobie tytułu gry, ale gdzieś pojawił się karabin jedynie z trybem ognia pojedynczego, kiedy faktycznie tryb ciągły w karabinie jest obecny. Wynikało to z faktu że twórcy odtwarzali broń z wersji cywilnej broni, która trybu ciągłego była pozbawiona.

Idąc dalej serią Battlefield możemy przenieść się w czasu pierwszej wojny światowej i Battlefielda 1. Problem widoczny jest w sumie gołym okiem, a chodzi o fakt iż niemal wszyscy żołnierze biegają w automatycznymi lub pół automatycznymi karabinami. Broń automatyczna wchodziła do użytku i była bardzo wadliwa, często się zacinała czy przegrzewała. Tutaj tego nie ma.

W grze pojawiają się inne nieścisłości. Przykładowo postaci mogą nosić rękawiczki. Kiedy w rzeczywistości (powołując się na wiedzę historyka z Narodowego muzeum Pierwszej Wojny Światowej w  Kansas City) rękawiczki w nosili grenadierzy i osoba z obsługi karabinu maszynowego odpowiedzialna za podanie amunicji. W jednej z misji w grze walka toczy się na… poszyciu sterowca, co jest niedorzeczne samo w sobie.

Walka na sterowcu.
Źródło: http://homdor.com

Żeby nie było że czepiam się tylko Battlefielda rzućmy okiem na konkurencję: Call Of Duty, a dokładnie WW2. Tutaj po za klasycznymi błędami jak złe liczby pocisków, błędny sposób trzymania bądź przeładowania broni mamy również luki historyczne w misjach fabularnych. Od drobnostek jak zniszczenie wieży kościoła w trakcie misji Cobra (która faktycznie była nie tknięta) po całkowite zakłamania jak umieszczenie 1 dywizji piechoty w walce o wyzwolenie Paryża, kiedy tak naprawdę nie brała ona udziału w tym zadaniu.

Jeszcze zanim przejdziemy do kontrowersyjnego trailera nadmieńmy tylko że kompletnie oderwane od realizmu w każdej grze jest to… że życie się nam automatycznie odnawia, albo to że przeciwnicy mogą się pojawiać w nieskończoność jeśli nie ruszymy się za pewną linię określoną przez twórców.

Battlefield V vs Rzeczywistość

Zarzuty wobec Battlefielda oparte są o trailer. Głównie pojawiają się tam trzy zastrzeżenia. Pierwszy z nich to opcja grania kobietą.

To do obalenia jest proste. Kobiety brały udział w trakcie wojny. Często miały bezpieczniejsze role jako medycy, operatorki telefoniczne czy kucharki. Jednak ostatecznie sięgały po broń. W Australii od początku tworzyły organizacje paramilitarne, a w roku 1941 powstał regularny oddział. Polki sięgały po broń już w trakcie obrony kraju, w Rumunii kobiety bardzo często występowały w roli pilotów. W USA kobiety pojawiały się na froncie najczęściej w roli medyków polowych.

Mało tego, już w pierwszym Call Of Duty pojawiła się postać kobiety żołnierza i wtedy nie było z tym jakiegoś szczególnego problemu?

Kobieta żołnierz w CoD

Drugi problem, odnosił się do nietypowego wyglądu postaci. Prawda jest taka, że wojna rozlała się na wiele terytoriów i ludzie różnych nacji walczyli na różnych frontach. W tym indianie, którzy pokazują się na zwiastunie. Nie ma w tym kompletnie nic dziwnego, a najlepszym dowodem będą tutaj po prostu fotografie.

Rdzenni amerykanie walczyli na frontach 2 wojny światowej
Indie wystawiły największą armię ochotników zaczynając od 200 000 ludzi, kiedy pod koniec wojny ich armia liczyła 2,5 miliona.

Ostatni zarzut jest prawdopodobnie najciekawszy i chodzi tutaj o protezę. Sam fakt pojawienia się protezy nie jest niczym niezwykłym bo protezy powstały w XVI wieku, czyli na długo przed którąkolwiek z wojen światowych. Jednak pytanie jakie sobie musimy postawić to czy możliwe było spotkanie żołnierza z protezą na froncie?

Zasadniczo nie. Braki w kończynach dość skutecznie dyskwalifikowały do służby, przy czym były przypadki osób “z brakami”, które wracały do czynnej służby, jednak bardzo często jako wsparcie lub jako oficerowie wydający rozkazy, niż czynni żołnierze na pierwszej linii. Przykładem może być tu generał Valentine Hube, który stracił rękę w trakcie pierwszej wojny światowej, ale z powodzeniem dowodził w trakcie drugiej. Bardzo dobrze bez nóg radzili sobie piloci. Można wymienić Hansa Rudela czy Douglas Bader. Ten drugi to najbardziej znany przypadek. Pilot nie posiadał obu nóg, a mimo to zyskał bardzo dobry wynik 22 potwierdzonych zestrzeleń.

Podobno istnieją też źródła donoszące, że Niemcy wysyłali na front żołnierzy pozbawionych lewego przedramienia bądź nóg po roku 1941, kiedy zaczynało im brakować ludzi do walki. Mogli oni operować, ponieważ broń była głównie obsługiwana prawą ręką, a lewa służyła jedynie jako podpórka. Jednak nie mam tutaj 100% sprawdzonego źródła, więc zostawiam to jako możliwość.

Po co ta historia?

Zasadniczo trzeba pogodzić się z jedną rzeczą. Battlefield to nie gra historyczna. To gra, która ma dać zabawę osadzona w pewnych realiach, gdzie część rzeczy na potrzeby dobrej zabawy nie będzie zgodna z faktyczną historią. Bardziej powinniśmy się czepiać błędów w misji fabularnej, gdzie jako członek oddziału uczestniczymy w misji, która z danym oddziałem nie miała nic wspólnego. W grach istnieje masa uproszczeń i zmian, o których często nie wiemy i jakoś nam nie przeszkadzają – tak jak wspomniane rozmiary magazynków. Gra mimo wszystko ma bawić.

To co boli to fakt, że niedawno gracze ostro krytykowali EA za zrobienie gry Pay To Win. Teraz twórcy obiecali brak loot boxów, z mikropłatnościami jedynie kosmetycznymi. Mało tego wprowadzono do rozgrywki wiele zmian takich jak tryby coopowe, fortyfikacje, penetracja przeszkód przez pociski, możliwość ogłuszenia przeciwnika, możliwość odciągania kolegów, specjalizacja klas i kilka innych rzeczy, o których nikt nie pisze, bo wszyscy narzekają na postać z protezą.

Na koniec zostawiam was z obrazkiem, który świetnie podsumowuje całą tą dyskusję.

Battlefield V vs Rzeczywistość
Exit mobile version