Site icon Marek Winiarski

Czy jesteśmy w stanie wynaleźć nowy gatunek?

Czy zastanawialiście się kiedyś, czy ludzie, są w stanie wymyślić nowe gatunki? Jak często trafiamy na moment życia, kiedy wydaje nam się, że już nic nas nie zaskoczy, bo wszystko już wymyślono, kiedy dnia kolejnego, okazuje się, w jak wielkim błędzie żyliśmy?

Dywagację swoją zacząłem w świecie mi bliskim, czyli w branży gier. Jak to się zaczęło? Mieliśmy najpierw proste gry: Arkanoid, Pong czy Tetris. Potem rozwijała się technologia, co pozwalało dawać nam więcej. Powstały przygodówki, RTSy, strategie turowe, aż wreszcie FPSy czy inne gry w pełnym 3D. Tak naprawdę, postęp i powstanie nowych gatunków, ściśle wiązało się z rozwojem technologii.

Jednak co mamy teraz? Od lat, prawie to samo zestawienie. Przygodówki, symulatory, FPSy, gry TPP, strategie, gry ekonomiczne. Jest kilka worków i zawsze, nowy produkt do któregoś dopasujemy. Zmienia się tylko moda, czyli statystyka tego, w co ludzie chcą grać – a raczej za co płacić, czyli w skrócie, do którego worka wpada w danym okresie najwięcej.

W ostatnich latach powstały w sumie 2 wyraźne nowe gatunki. Gry o przetrwaniu i gry typu MOBA. Nie wszystko możemy zrobić, a wiele rzeczy, które możemy do gry wstawić, sprawiają, że automatycznie ją szufladkujemy. Zauważmy za to, że  w ostatnich latach, na rynku pojawia się więcej powrotów do klasyki. Wracają space simy, przygodówki point & click. Brak pomysłów lub strach przed zmianami, sprawia, że na rynku nie pojawiają się tytuły szczególnie innowacyjne czy niekonwencjonalne, a te, które sprawdzały się lata temu.

Jednak przy grach, można uznać, że nie powstaje nic nowego, bo technologia nas do pewnego stopnia ogranicza i nie pozwala na pewne rzeczy. Dochodzą też sprawdzone mechaniki i nie każdy pokusi się na drastyczne zmiany, tylko po to by zrobić coś inaczej. Pewnie pomysłów na zmianę sposobu grania w coś co znamy jest wiele z tym, że pewnie większość nie przechodzi pierwszych testów użyteczności.

Więc obróćmy się w inną stronę. Film albo książka. Tutaj teoretycznie nic nas nie ogranicza. Mając aktorów i komputery, oraz brak potrzeby implementacji mechaniki, możemy zrobić wiele. Gdy naszym medium staje się słowo pisane, ogranicza nas tylko zasobność słownika, ale i tak nie do końca, bo słowotwórstwo, czy wymyślanie swojego języka, jest dozwolone. Więc czemu i tutaj mamy szufladki dla romansów, thrillerów, horrorów, fantasy, sci-fi itd.? Ludzie piszą od tysięcy lat. Naprawdę przez ponad 2000 wiosen, nikt nie wymyślił czegoś innowacyjnego w tej materii?

Na tapetę możemy wziąć jeszcze muzykę, która chyba sobie radzi z tym najlepiej. Nowe gatunki powstają i to chyba dość często. Co prawda, mamy dużo gatunków spokrewnionych jak: punk rock, ska punk, pop punk itp. Czyli coś o wspólnym rdzeniu z pewnymi zmianami. Niby nic, jednak warto dać twórcom plusa, za to, że w ogóle podejmują próby stworzenia czegoś innego, nawet, jeśli jest to sklejką dwóch innych rzeczy. Czy tak nie powstała seria Total War? Przez połączenie RTSa ze strategią ekonomiczną?

Wracając do gier, można stwierdzić, że mają łatwiej. Dlatego, że ich gatunek określony jest nie tylko przez płaszczyznę fabularną, ale też przez styl rozgrywki – mechanikę. Jednak czy w najbliższym czasie, coś nas zaskoczy na tyle pozytywnie, by przetrzeć nowy szlak i zachęcić innych do pójścia za sobą? Anomaly ze swoim Tower Offense, udowodniło, że czasem warto obrócić kota ogonem.

Exit mobile version