Każdemu z nas należą się wakacje, a ja w czasie swoich odwiedziłem Berlin. Chciałem się z wami podzielić wrażeniami z wycieczki, ale z racji, że główną tematyką bloga jest GameDesign, omówimy sobie, jak realnie odwzorować Berlin w grze.
Przede wszystkim… Rozmach! Niemcy jak coś robią, to od razu z pompą. Dlatego wszystkie budynki, mosty, remonty powinny być maksymalnie duże. Z remontami nie żartuje. Przechadzając się główną ulicą Berlina, remontowane było na niej… wszytko. Dosłownie. Sama ulica, wszelkie budowle przy niej, a w wolnych szparach między już istniejącymi strukturami powstawały nowe. Przy czym nie mają oni problemu ze wstawieniem między dwa budynki w stylu antycznym, budowli nowoczesnej.
Warto też pamiętać o pozostałościach po podziale Berlina na wschodni i zachodni. Każdy gracz doceni twórcę, kiedy ten zadba o takie detale jak różne sygnalizatory świetlne, dla obu części miasta.
Jak wiemy, w każdej grze, dźwięk również odgrywa istotną rolę. Więc jeśli chcesz dobrze odwzorować Berlin dźwiękowo, przygotuj sobie dużo sampli klaksonu. Dlaczego? Wystarczy ułamek sekundy zawahania po zapaleniu się zielonego światła i zostaniesz strąbiony. Ale nie, że upomniany. Perfidnie strąbiony przez wszystkich stojących za Tobą. Chodząc kilka godzin po mieście, klakson usłyszałem więcej razy, niż w Krakowie przez tydzień.
Co może być ciekawostką, Berlin idealnie nadaje się na miejscówkę do gry sieciowej. Mieszkańcy mają tam ogromną tendencję do lagowania, więc niedoróbki w Twoim kodzie, mogą być zatuszowane przez: “Staraliśmy się maksymalnie oddać warunki faktycznie panujące w mieście”. Jest to dla mnie ogromną zagadką. Ci sami ludzie, którzy po pół sekundy trąbią na Ciebie, bo nie ruszyłeś jeszcze ze świateł samochodem, kiedy stają się pieszymi, na widok zielonego… stoją. Wyglądają trochę jakby oczekiwali, że będzie bardziej zielone.
Ostatnie co możesz zrobić, to opakować mieszkańców w klimat lat 60. Zauważyłem, że duża liczba Berlińczyków ubiera się w stylu przypominającym ubiór tamtych czasów. Przyduża filcowa marynarka, materiałowe spodnie, kaszkiecik. A za ich środek transportu służy lekko zdezelowany rower.
Miało być ostatnie, ale jest jeszcze jedna ciekawostka. Znajduje się tam dużo sklepów specjalistycznych. Np. sklep tylko z maszynami do szycia, czy sklep tylko z pralkami. Był nawet sklep tylko z balonami. Dla równowagi, łatwiej znaleźć knajpę z piwem w osiedlu, niż spożywczy w centrum miasta.