Niektórzy martwią się jak przetrwać do pierwszego. My omówimy bardziej ekstremalne warunki. Jak przetrwać okres (swojej dziewczyny).
Jestem bardzo zdziwiony, że tego tematu nie poruszyłem wcześniej. Większość z was pewnie wie (jeśli nie, to prędzej czy później się dowie), że w życiu każdej kobiety występuje pewny czas miesiąca, który jest… straszny. Potworny dla niej, destrukcyjny dla otoczenia. Niestety nie da się go w żaden sposób ominąć. Przyjdzie zawsze, jak spam, rachunki i śmierć. Przy czym, w porównaniu do omawianego tutaj zjawiska, te rzeczy wydają się całkiem przyjemne i kojące.
Ponownie wyruszyłem w podróż zdobywania informacji, aby wspomóc obie strony w tych ciężkich chwilach. Jednak, żeby nie nadużywać tutaj słowa “okres”, zastąpimy je sobie. Ostatnio na jednym z filmów Lisiego Piekła (notabene na ten sam temat), padło określenie “Wampirzy Wodospad”. Z racji, że brzmi spoko, a do tego wymyśliła je kobieta – więc nikt nie powinien mieć pretensji – pozwolę sobie je stosować.
Nerd Part
Usiądź wygodnie, bo będzie długo.
Zacznijmy od tego, że kobieta w trakcie walki z wampirzym wodospadem, jest jak tykająca bomba. Tyle, że nie tyka – trochę szkoda, bo można by jej uciec z drogi zawczasu. Możesz wprowadzić ją w szał wszystkim. To nie jest metafora. Ej… Serio! Niewyrzucone śmieci? Zostawiona skarpetka? Odbiło Ci się? Odezwałeś się nie pytany? Zająłeś łazienkę, kiedy ona pomyślała żeby tam iść? Za głośno oddychasz? To wszystko mogą być powody do niezłego ochrzanu – w najlepszym wypadku.
No dobra, jeśli nie mieszkacie razem, to sprawa jest dość prosta. No bo spotkacie się tylko, gdy ona będzie chciała. Nigdy nie nalegaj. Jeśli mówi “Nie, chce posiedzieć sama”, to nie jest zagadka. Nie chce, to nie. To, że może zmienić zdanie za 20min, to inna sprawa. Musisz być na to gotowy. Jedyne co warto wtedy zrobić, to napisać wspierającego SMSa, z zapewnieniem, że gdyby czegoś potrzebowała, to może w każdej chwili dawać znać. Gdy to zrobi, rzucasz wszystko co robisz i pędzisz jak najszybciej. Pamiętaj, żeby przeprosić za spóźnienie, nawet jak będziesz przed czasem.
Sytuacja jest zgoła inna, gdy mieszkacie razem. Wtedy staraj się zejść jej z oczu, ale być w zasięgu głosu. Jak by czegoś chciała, musisz to usłyszeć. Dzień warto zacząć od wypasionego śniadania. Nada się wiele rzeczy. Jajecznica, kanapka, czekolada, lody. Ogólnie daj wszystkiego po trochę. Nigdy nie wiadomo, czy akurat teraz ma ochotę na nutellę z ogórkiem kiszonym, czy może lody z boczkiem i wątróbką. Nie zapomnij o ciepłym kocu/kołdrze. Jeżeli się nim szczelnie owinie, lepiej dla was obojga. Jej będzie przyjemnie, a koc na tyle ogranicza ruchy, że jak coś palniesz, to Ci nie odwinie.
Podobno dobrym rozweselaczem, jest przygotowanie wypasionej kąpieli (choć to niby nie wskazane) czy inne relaksujące czynności – np. masaż karku. Pamiętaj, żeby nie nalegać!
Podsumowując powyższe akapity, powiem tak: Nie proś o nic. Za to zrób wszystko o co poprosi.
Kolejna ważna sprawa to Twoja psychika. Okres jest trochę jak Las Vegas – co się stało w czasie okresu, zostaje… w okresie? Nie wolno Ci rozpamiętywać. Jak nazwie Cię marną imitacją końskiego łajna, przyjmij to z uśmiechem i nigdy do tego nie wracaj. Wyobraź sobie, że wampirzy wodospad przejmuje kontrolę nad Twoją dziewczyną. Teraz to on przez nią przemawia – coś jak opętanie. Ostatecznie: Nie możesz jej winić za coś, co wypowiedział podły demon jej ustami. No i lepiej tego nie rób, bo następnym razem wróci do Ciebie ze zdwojoną siłą.
Przydatną umiejętnością będzie przepraszanie. W czasie okresu, ona nie jest winna niczemu. Jeżeli wyleje na Ciebie wiadro kwasu siarkowego, to na pewno była Twoja wina. Nie wiem co zrobiłeś. Może za głośno mrugnąłeś chory pojebie?! W każdym razie, przeproś. Przepraszaj często i za wszystko. Nawet na zapas. Aha… jak będziesz za dużo przepraszać, pewnie też możesz oberwać. Nigdy nie wiadomo.
Ogólnie z przeprowadzonych przeze mnie badań i wywiadów, wynika, że najskuteczniejszą metodą przetrwanie okresu jest… zabarykadowanie się w pewnym miejscu i rzucanie w swoją dziewczynę jedzeniem. Serio… pytane o zdanie kobiety, zawsze zaczynały od tego, że trzeba im podać jedzenie – najlepiej dużo, ładnie i różnorodnie.
Wygodnie byłoby przewidzieć kiedy okres wystąpi. Jednak o ile pojawia się on w miarę regularnie, to raczej z precyzją bliżej mu do PKP niż do shinkansena, więc zawsze masz ten dniowy margines błędu.
Girl Part
Dla was nie mam tym razem żadnej wskazówki, za to mam prośbę. Dajcie znać swojemu facetowi, kiedy wampirzy wodospad uderza. Niech biedak wie, kiedy się tego spodziewać, zanim zbierze pierwszy ochrzan. A potem drugi za pytanie: “Masz okres?”. Przepraszam.
Serię wspiera: RedSth.