Czy czterdzieści lat rozwoju komputeryzacji, można zamienić w smartfona z darmową aplikacją?

Firma Commodore powstała sobie w roku 1954, aby po 40 latach ogłosić bankructwo. Mimo to, zdążyła się zapisać w historii elektronicznej rozrywki. Jako jedni z pierwszych zaczęli na poważnie tworzyć komputery osobiste. Do dziś słynne są Commodore 64 – najlepiej sprzedający się komputer w historii, czy seria Atari. Niestety kiepska polityka firmy i czynniki zewnętrzne doprowadziły spółkę do upadłości.

Teraz dowiadujemy się, że firma powraca. Jednak nie pod przewodnictwem byłych pracowników, czy właścicieli. Za wskrzeszanie wzięło się dwóch włoskich przedsiębiorców. Kolejną ciekawostką jest fakt, że firma nie będzie wydawać komputerów, a smartfony. Pierwszym produktem, który ma się pojawić w sprzedaży, jest Commodore PET. Smartfon posiada procesor… w sumie specyfikacja jest mało interesująca. Masa tego na rynku, mało się to wszystko od siebie różni. Jak wiadomo, w takim przypadku trzeba rzucić coś super. Coś czego nie ma nikt. Już widzę jak zacierasz ręce, na super magiczny wyświetlacz, albo baterię żyjącą 2 tygodnie. Nic bardziej mylnego. Producent oferuje preinstalowany emulator, odpalający stare gry z Commodore i Amigi.

Słowem-kluczem jest tutaj “preinstalowany”. Nie, nie dostajesz magicznego sprzętu, nie dostajesz nic ponad zwykłą aplikacją. Mimo to, dalej brzmi spoko. Tylko, jeśli uzmysłowimy sobie, że po wpisaniu “Commodore Emulator” w wyszukiwarce sklepu Google Play, znajdzie nam masę emulatorów retro gier. Płatnych, lub całkowicie darmowych. Nagle kupowanie telefonu, tylko dla tego bajeru staje się bez sensu.

Pójdźmy dalej. Dostajemy te gry. W większości side-scrollery. Czyli gry, praktycznie niegrywalne na ekranie dotykowym. Nagle jedyny “atut” produktu, staje się kompletnie bezużyteczny.

W ostatnim czasie, modne jest wskrzeszanie starych marek. Wiadomo, na nostalgii użytkownika można wiele zyskać. Gdy odradzało się SecretService, wiele osób pokusiło się na preorder. Doświadczenie pokazuje, że wielu z nas jest łasych na odzyskanie wspomnień i powrót do dzieciństwa. Tylko w tym przypadku mamy wiele dziur. Oferowany produkt, nie ma dużo wspólnego z tym, co oferowała firma w dawnych latach. Sam produkt, nie jest też w niczym wyjątkowy. Od kolejny smartfone. W takim przypadku, próba wejścia na rynek jest dla mnie ewidentną próbą wyłudzenia pieniędzy na nostalgii.

Ktoś może zapytać: “Tylko co mieli wydać, żeby było zgodne z pierwowzorem?” To dobre pytanie. PC to głównie składaki, a maki… to maki. Więc, co zaoferować swoim klientom, aby była szansa, że to się sprzeda, oraz że będzie dobrze pasowało do Commodore? Jeżeli, komputery tej marki, głównie kojarzy się z gier, co powiecie na serię ekskluzywnych komputerów gamingowych? Może dogadać się z Microsoftem i wydać konkurencję dla maków, czyli zamknięte komputery, z systemem operacyjnym w pełni zoptymalizowanym pod specyfikację? Może konsolę? Ogólnie kierowałbym się w stronę ekskluzywnych PC, albo sprzętu gamingowego. Wydanie typowego smarfona ze znanym logiem, nie ma z tym nic wspólnego.

Chciałbym być dobrej myśli, bo Commodore wiele zawdzięczamy. Niestety wydaje mi się, że Commodore PET, będzie początkiem końca reinkarnacji tej firmy. Można to było zrobić lepiej, można było to zrobić inaczej. Jedno jest pewne. Darmową aplikacją nie zachęci się ludzi do zmiany telefonu.