Uważasz gry symulacyjne za głupie i pozbawione przyszłości? Może wręcz przeciwnie uwielbiasz je? Poznaj najdziwaczniejsze gry symulacyjne jakie stworzono.
Od dłuższego czasu, gry symulacyjne cieszą się ogromną popularnością. O ile rozumiem istnienie symulatora kierowcy ciężarówki, policji, straży pożarnej, lekarza itp. No bo mimo wszystko, kto za dziecka nie marzył o zostaniu np. Policjantem? Jednak na fali napływu takich symulatorów, zaczęły się pojawiać nieco dziwniejsze zawody, jak np. symulator robót drogowych, śmieciarki czy oczyszczania ulic.
Ale jak widać i to było za mało. Dziś, przedstawiam wam listę 15 najdziwniejszych (wg. mnie) symulatorów jakie powstały.
15. Goat Simulator
Listę otwiera Goat Simulator. Gra dziwna, nawet bardzo. Ale na tyle znana publice, że nie wywołuje takiego “wow” jak reszta przedstawionych tytułów. Zasady gry są proste. Jesteśmy kozą, biegamy po mieście, próbując zniszczyć jak najwięcej i jak najefektowniej otoczenie. Gra bez większego sensu, ładu i składu, ale skupiająca się na czerpaniu radości z robienia durnych rzeczy.
14. Catlateral Damage
Kolejny na liście ląduje symulator… kota. O dziwno, nie chodzi w nim o zdobycie dominacji nad światem, czy ukradkowe uśmiercenie swojego właściciela. W grze wcielamy się w kota, zamkniętego w pustym mieszkaniu. Mamy ograniczony czas, w którym to mamy wyrządzić jak największe szkody naszemu otoczeniu. Punkty dostajemy za każdą zrzuconą książkę, kasetę, płytę, wazon. Po prostu trzeba rozwalić jak najwięcej.
13. Shelter
Ten symulator, na tle reszty jest nieco poważniejszy, ale nie mogłem obok niego przejść obojętnie. Sama gra reklamuje się jako gra akcji z survivalem. No i faktycznie o to chodzi, mamy zdobywać pożywienie, nie dać się zjeść drapieżnikom, dbać o nasze młode. A tak… jesteśmy borsuczą mamą.
12. Mister Mosquito
Chyba ostatnia gra w zestawieniu, trzymająca motyw zwierzątek. Tytuł od razu podpowiada, że wcielamy się w rolę komara. Latamy sobie po domu, wyczekując dogodnego momentu na… użądlenie mieszkańców. Szczerze, nie wiem czy celem gry jest zdobycie odpowiedniej ilości krwi, czy poirytowanie mieszkańców, w każdym razie, ktoś kto zaprojektował taki symulator, musi strasznie nienawidzić ludzi.
11. Fifa 15 Pack Opening Simulator!
Krótkie wprowadzenie, dla ludzi nieogarniających systemu w Fifie. Jest tam pewien tryb, gdzie budujemy drużynę z kart. Karty dostajemy z paczek, kupowanych za monety w grze czy za prawdziwe pieniądze – system jak w kolekcjonerskich karciankach. Jak każdy wie, najbardziej emocjonującym momentem, jest otwarcie paczki. Widać, dla kogoś, ten moment był na tyle ekscytujący, że postanowił stworzyć grę, w której takowe paczki otwieramy.
Produkcja jest darmowa i online, więc rzucam link.
10. Grass Simulator
Gdy pierwszy raz przeczytałem ten tytuł, sądziłem, że mam do czynienia z symulatorem w którym obserwujemy proces wzrostu trawy. Gdy już się zabierałem za swój symulator schnącej farby, doczytałem o co chodzi. Otóż w grze trawa nie rośnie. Nasz jedyny cel to spacerowanie po przygotowanym środowisku, podziwianie falującej trawy i otoczenia (są krowy)! Żeby było śmieszniej, do ręki dostajemy broń palną, z której możemy strzelać. Strzelanie nie ma kompletnie wpływu na rozgrywkę. Efekt? Symulator chodzenia.
9. Hatoful Boyfriend
W naszym społeczeństwie są ludzie samotni. Nie każdy ma łatwość do randkowania, nawiązywania kontaktów czy flirtowania. Po niedawnym sukcesie 50 twarzy Graya, wiele młodych dziewczyn marzy o burzliwym romansie. Tutaj z pomocą może przyjść symulator randkowania. Jest w tym tylko jeden mały kruczek, a właściwie gołąb. Bo ta gra, to visual-novel o nastoletnich gołębiach uczęszczających do szkoły.
8. I Am Bread
Trylogia władcy pierścienia opowiada o hobbicie, który musiał udać się w gorące miejsce. Tutaj z grubsza mamy to samo. Tylko, że kromka chleba wyrusza w swoją niesamowitą podróż do tostera. Wykorzystując bardzo skomplikowane sterowanie, musimy jej w tym pomóc. Życie nie jest takie proste, kiedy możesz poruszać jedynie swoimi czterema rogami.
7. Tea Party Simulator
Kiedy pierwszy raz komuś wspominałem o tym tytule, myślą przewodnią była bostońska herbatka w USA. Ale gdyby tak było, gra nie znalazłaby się w tym zestawieniu. Kojarzycie może typową zabawę dziewczynek z amerykańskich filmów? Mały plastikowy stolik, pluszaki, plastikowa zastawa i wyimaginowana herbata. No cóż, nasz cel to odegranie herbacianej imprezki tak, aby zostać, cytując opis gry na stemie: “the ultimate tea party master”.
6. Robot Vacuum Simulator
Trzymajcie swoje kapcie i nogi w górze, bo nadciąga… symulator robota-odkurzacza. O ile każdy pewnie chciałby w swoim domu takie urządzenie, o tyle nie wiem kto ma czas i ochotę takim odkurzaczem być. Nasze zadanie? Jeździmy po mieszkaniu i odkurzamy…
5. Rock Simulator
Gra, która pozwala podziwiać różne minerały w zróżnicowanym środowisku. Piękna metafora dla: patrz na leżący kamień. A tak, możesz zmienić tło. Udanej zabawy.
4. Totally Accurate Toilet Simulator
Nie będę się tu rozwodził, bo nie ma za bardzo nad czym. Twórcy opisują swoją grę jako najlepiej odzwierciedlający rzeczywistość symulator siedzenia na kiblu. Gra powstała na GameJam, a teraz jest prawdopodobnie jednym z najdziwniejszych symulatorów na świecie. Posiada nawet wsparcie dla Oculus Rift. Widzę waszę zmartwienie, że po czymś takim są jeszcze 3 miejsca.
Gra do pobrania za free, więc daję link.
3. LSD: Dream Emulator
Właściwie tytuł wiele wyjaśnia. Był sobie facet: Hiroko Nishikawa. Miał sny i skrzętnie je notował w swoim dzienniku snów. Potem z tego wszystkiego stworzył grę. Zwiedzamy wykreowany świat, który jest prze kolorowany, przerysowany i może przysporzyć o mdłości. Po zagraniu, zaleca się partyjkę w Rock Simulator.
2. Shower With Your Dad Simulator 2015: Do You Still Shower With Your Dad?
Jeżeli istniałaby nagroda na najbardziej budzący grozę tytuł gry, mieli by pierwsze miejsce. Faktycznie, gra nie jest aż tak koszmarna… Jako brzdąc udaliśmy się z tatą na basen. Po basenie czas na prysznice. Jako dzieciak zgubiliśmy się i biegamy po łazience szukając swojego taty. Po namyśle, trochę koszmarne.
1. Icarus Proudbottom & The Curse of the Chocolate Fountain
Jeżeli sądziliście, że po tym wszystkim co do tej pory przeczytaliście, nie spotka was nic gorszego. Cóż za rozczarowanie. Ostatni tytuł jest bardzo prosty. Gra opowiada o losach mężczyzny, który wypuszcza z siebie nieprzerwany strumień gówna, na którym przemierza świat unikając ptaków. Cała gra, najeżona jest abstrakcyjnym i dziwacznym poczuciem humoru.
Dostępna do pobrania za darmo, więc rzucam linkiem.
Tyle ode mnie, jeśli znacie bardziej debilne, abstrakcyjne lub głupie symulatory/gry, dajcie znać.