Czy zabawa przed ekranem, za pomocą pada, może nazywać się sportem?

Sport towarzyszy nam od bardzo dawna. Już starożytni Grecy urządzali sobie olimpiady, gdzie rywalizowali w przeróżnych konkurencjach. Od tamtych czasów wiele się zmieniło. Zmieniły się dyscypliny, pojawiły się nowe sporty, doszła masa technologii – coraz bardziej opływowe kostiumy, samo kopiące korki, no i w trakcie olimpiady uczestnicy nie występują nago – a w sumie mogłoby to spopularyzować niektóre dyscypliny.

Po kolejnych latach na świat wyszedł e-sport. Czyli… sport, ale taki elektroniczny. Niedawno Paweł Opydo rozkładał definicję na czynniki pierwsze, co zainspirowało mnie do tego wpisu.

Zaczniemy sobie od podobnego manewru, sięgając do definicji sportu jako takiego. Słownik PWN mówi, że:
[stextbox id=”info” defcaption=”true”]Sport – ćwiczenia i gry mające na celu rozwijanie sprawności fizycznej i dążenie we współzawodnictwie do uzyskania jak najlepszych wyników[/stextbox]
Bądźmy szczerzy, DOTA, LoL czy CS to nie ćwiczenia, ale gry jak najbardziej. Czy mają na celu rozwijanie sprawności fizycznej? Tutaj może być mały problem. Gry faktycznie to robią. Poprawiają zręczność, koordynację ręka-oko, co jest poprawą sprawności fizycznej, ale… to nie jest cel tych gier. Powiedzmy, że zaliczamy. Współzawodnictwo i uzyskanie najlepszych wyników? No skoro mamy tabele wyników, turnieje z tabelami, rankingami, statystykami i innymi rzeczami, które towarzyszą turniejom piłkarskim, siatkowym czy olimpijskim, to chyba nie ma wątpliwości.

Więc definicja się zgadza, przy czym ile weźmiemy słowników i źródeł tyle definicji dostaniemy. Dlatego popatrzmy na to z szerszej perspektywy. Mamy zasady, mamy drużyny, mamy zawodników, mamy też turnieje. Wszystko jak w sporcie.

Mniejsza liczba ludzi wie o tym, że w ten uznawany przez “znawców” za karykaturę sportu, e-sport, pieniądze pakują uznane marki. Kilka przykładów:

  • Sean “Dragonn” Allen – FIFA – Podpisał kontrakt z… West Ham United (Zespół z Premier League – pierwszego szczebla piłkarskiej ligi angielskiej).
  • Schalke 04, drużyna znana z pierwszego szczebla rozgrywek piłkarskich w Niemczech (Bundesliga) posiada swoją drużyna e-sportową, grającą w LoLa.
  • Valencia – kolejny klub znany z rozgrywania meczy piłki kopanej w najwyższej lidze w Hiszpanii, założył swoją drużynę e-sportową. Swoją decyzję argumentowali tym, że e-sport to bardzo dynamicznie się rozwijający i kasowy biznes. Do tego szczycą się byciem pierwszą drużyną w Hiszpanii, posiadającą zespół e-sportowy.
  • Niedawno padła też informacja, że Manchester United, czyli prawdziwa piłkarska potęga, warta 2 miliardy funtów, licytuje się z popularnym Fnatic o prawo do nabycia drużyny e-sportowej, grającej w Overwatch.

Te kilka faktów, udowadniają, że e-sport to nie tylko sport, ale też potężny, szybko rozwijający się i kasowy biznes. Jeśli wszystko dalej pójdzie w tę stronę, niedługo możemy być świadkami derbów Manchesteru, czy finałów ligi mistrzów w CSa, LoLa czy Start Crafta.