Steam wprowadza złotówkę i nowe systemy płatności. Co to oznacza dla graczy i developerów?

Pewnie już do was dotarła informacja na temat zmian w płatnościach Steama. Mają pojawić się złotówki. Wiele osób zakładało, że niewiele to zmieni, bo na wielu innych serwisach, gdzie nasza waluta jest dostępna, ceny w złotówkach są tylko informacyjne, bo tak naprawdę są to tylko przeliczenia po obecnym kursie. Innymi słowy, zakładali oni, że nic się nie zmieni.

Nie wiem jak wy, ale ja często kupuje gry po za Steamem. Na Steamie nawet w czasie ich legendarnych wyprzedaży, ceny podane w euro są i tak dużo wyższe, niż gdyby kupić daną grę w lokalnym sklepie bez promocji. Teraz może się to zmienić.

Zanim jednak do cen przejdziemy zacznijmy od innej kwestii. Pojawią się nowe systemy płatności. Jak donoszą łowcygier, obecne mają być Przelewy24. Być może później pojawią się inni dostawcy. Jednak to już dobry krok, bo zwiększa możliwości płacenia za gry. Z racji, że tutaj nie da się dużo więcej powiedzieć, wracamy do wątku głównego.

Przelicznik walut. Wszyscy spodziewali się sztywnego kursu z kantorów. Okazuje się, że tak nie jest. Rewelację podaje Michał Makarczuk ze studia Bloodystation. Lista wygląda tak:

  • 0,99 euro – 3,59 zł
  • 1,99 euro – 7,19 zł
  • 2,99 euro – 10,99 zł
  • 3,99 euro – 14,49 zł
  • 4,99 euro – 17,99 zł
  • 5,99 euro – 21,99 zł
  • 6,99 euro – 25,49 zł
  • 7,99 euro – 28,99 zł
  • 8,99 euro – 32,99 zł
  • 9,99 euro – 35,99 zł
  • 14,99 euro – 53,99 zł
  • 19,99 euro – 71,99 zł
  • 22,99 euro – 89,99 zł
  • 27,99 euro – 107,99 zł

Co nam to daje? Przy najniższej kwocie przelicznik to 3.36, dla najwyższej kwoty kurs wychodzi 3.86. Mnożnik jest tym gorszy im wyższa kwota, ale ciągle całkiem atrakcyjny jeśli uwzględnimy, że obecny kurs złotego do euro to: 4.27. Przy niskich cenach (czyli bardzo starych produkcjach lub DLC) zyskujemy ponad złotówkę na zmianie waluty. Przy niecałych 30 euro i tak jesteśmy 40gr do przodu. Szkoda, że nie znamy przelicznika dla kwoty 44,99, bo w takiej cenie dostępne są najnowsze produkcje.

Gdzie w tym wszystkim developer?

Developerzy dalej mają wpływ na cenę w danym regionie. Pomimo przelicznika, twórcy mogą podnieść cenę swojej produkcji w danym obszarze. Tym samym gra, która sprzedawana jest po 22.90 euro w złotówkach wcale nie musi kosztować 89.99zł, bo twórca może cenę dla naszego regionu podwyższyć, o czym pisał reprezentujący brytyjskie studio Brightrock Games (odpowiedzialne za grę War For The Overworld) Lee Moon.

Ostatecznie, gdy nie koniecznie muszą stanieć, bo wszystko zależy od developera. Jego decyzją jest, jak będzie traktował dany region i czy w ogóle grę dla danego regionu przystosuje. Tutaj nasuwa się ważne pytanie. Czy jeśli dany developer nie uwzględni wyceny dla danego regionu, czy gra będzie w nim dostępna? Jeżeli część dystrybutorów potraktuje nas jak kraj trzeciego świata, część gier może w ogóle nie być dostępnych. Pewne jest to, że dostaniemy wygodniejszy system płatności.

Pierwsze gry w złotówkach powinny pojawiać się niedługo. Jak wspomniał Pan Moon, ich gra już dostała wycenę 107.99zł, czyli zgodną z przelicznikiem, a nie kursem. Póki co, War For The Overworld dostępna jest ciągle za 27.99 euro, bo Valve potrzebuje paru dni na zatwierdzenie formalności.

Czy to dobra zmiana? Na pewno. Póki co mamy dobry przelicznik i lepszy system płatności. Jeżeli developerzy nie potraktują źle graczy z Polski to powinniśmy dostać dużo przystępniejsze ceny, a co za tym idzie wzrost konkurencji na naszym rynku. Jak wiadomo na mocnej konkurencji najlepiej wychodzi odbiorca, czyli gracz. Problemem może być sam przelicznik, bo nikt nam nie zagwarantuje, że nie ulegnie zmianie na gorsze z przyczyn innych niż zmiany kursu euro.

Podoba Ci się? Udostępnij!